Zamrożone mintaje na przejażdżce
Korzystając z pięknej pogody i pozornie ciepło zapowiadającego się dnia, wybraliśmy się w sobotę 21.12.2013 r. na przejażdżkę po okolicach Pabianic. Jak się niestety okazało, ani w tamtych stronach ciepło, ani nawet żadnej „budy” z wielokrotnie odgrzewanym kurczakiem z rożna i w ogóle wszystko jak na starych taśmach Polskiej Kroniki Filmowej... Generalnie teraz wiemy, co czuje zamrożony filet z mintaja
Dopiero po powrocie do Kalisza zrobiło się cieplej, chociaż jeszcze całą niedzielę rozmrażaliśmy się wśród stosu termoforów.
Beata i Jacek
PS To wszystko (całą aurę pogody) musiałam wziąć na „swoją klatę”, bo Jaconda wspaniałomyślnie jechał za mną i służyłam mu jako tarcza ochronna
[Beata]

Beata i Jacek
PS To wszystko (całą aurę pogody) musiałam wziąć na „swoją klatę”, bo Jaconda wspaniałomyślnie jechał za mną i służyłam mu jako tarcza ochronna
