13 września w Poznaniu odbyła się II edycja wyścigu kolarskiego z serii Solid Logistics ŠKODA Poznań Bike Challenge. Na starcie stanęło blisko 5000 zawodników i zawodniczek. Tak jak w roku ubiegłym, tak i teraz w imprezie wzięli udział również Cykliści z Kalisza. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i dla startujących przygotowali liczne atrakcje: stoiska ze sprzętem rowerowym, odżywkami, liczne konkursy z nagrodami, popularny w Poznaniu targ śniadaniowy, a to wszystko przy dźwiękach zespołu Audiofeels.
Poznań Bike Challenge, który pracował nad organizacją tak wielkiego eventu, przygotował kilka wariantów trasy: 5 km dla dzieci oraz 18, 50 i 120 km dla dorosłych i zawodowych kolarzy. My obstawiliśmy 3 ostatnie dystanse, na których przyszło nam się zmierzyć nie tylko z innymi zawodnikami, ale i z silnym wiatrem, słońcem oraz samym sobą. Nasze wyniki i uzyskane czasy pokazuje poniższe zestawienie.

Trasa 120km:
- Bartosz Spychalski – 4h 00min. 21sek. – 894/2016 miejsce ogółem (107/550 w kategorii rowerów nieszosowych, 50/283 w kategorii wiekowej)  
- Dawid Zieliński – 4h 08min. 01sek. – 1010/2016 miejsce ogółem (820/1021 w kategorii rowerów szosowych, 360/460 w kategorii wiekowej)  
- Jarosław Karpisiewicz – 04h 57min. 58sek. – 1549/2016 miejsce ogółem (431/550 w kategorii rowerów nieszosowych, 24/29 w kategorii wiekowej)  

Trasa 50km:
- Stanisław Marciniak – 1h 26min. 21sek. – 281/1447 miejsce ogółem (176/289 w kategorii rowerów szosowych, 26/43 w kategorii wiekowej)  
- Krzysztof Olek – 01h 34min. 00sek. – 489/1447 miejsce ogółem (203/643 w kategorii rowerów nieszosowych, 51/130 w kategorii wiekowej)  
- Bogdan Pacześny – 01h 40min. 37sek. – 714/1447 miejsce ogółem (356/643 w kategorii rowerów nieszosowych, 28/62 w kategorii wiekowej)  
- Władysław Stawicki – 01h 46min.25sek. – 871/1447 miejsce ogółem (459/643 w kategorii rowerów nieszosowych, 35/62 w kategorii wiekowej)  

Trasa 18 km:
- Bogumiła Doruch – 0h 54min. 27sek. – 130/922 miejsce ogółem

Wszyscy uczestnicy, którzy ukończyli wyścig, otrzymali piękny pamiątkowy medal. W "strefie finishera" mogliśmy zaspokoić głód i pragnienie świeżymi owocami, hamburgerem, pysznym piwem, napojami energetycznymi i wodą. Główny sponsor Poznań Bike Challenge, firma Skoda, przygotował dla wszystkich pełnoletnich uczestników imprezy niespodziankę z okazji swoich 120. urodzin – spośród wszystkich zawodników i zawodniczek została wylosowana nowa Skoda Fabia. Chociaż bardzo pragnęliśmy wygranej, nikomu spośród nas niestety nie dopisało szczęście.

Należy wspomnieć również o sympatykach naszego Klubu, którzy także brali udział w wyścigu i, co więcej, zajęli wysokie miejsca w swoich kategoriach.

Na 120km:
- Piotr Ratajczyk – 52. miejsce, 03h 03min. 20sek.

Na 50km:
- Teresa Ratajczyk – 919. miejsce, 01h 48min. 23sek., pierwsze miejsce w swojej kategorii wiekowej.

W przyszłym roku na Solid Logistics ŠKODA Poznań Bike Challenge będzie nas, Cyklistów, z pewnością jeszcze więcej!

Dawid Zieliński

Zdjęcia: BikeLIFE, Krzysztof Olek, Bogdan Pacześny, Bartosz Spychalski, Dawid Zieliński


Zdjęcia: Krzysztof Olek

Oficjalny film organizatora: tutaj.

W dniu 10 października odbędzie się I Rajd Pamięci Ireneusza Mowczana "Moimi ścieżkami" – rajd pamięci zapalonego rowerzysty, uczestnika m.in. woodstockowej sztafety cyklistów, rajdów "Tour de Calisia", czy też rowerowej pielgrzymki na Jasną Górę.

Zbiórka uczestników o godz. 10.00 przy Starostwie Powiatowym w Kaliszu. Trasa rajdu: KALISZ - Warszówka - Zagorzyn - Macew - Jedlec - Gołuchów - Kuchary - KALISZ (długość ok. 40 km). Zapisy na rajd trwają do dnia 5 października drogą mailową i telefoniczną: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. , tel. 519 493 057.

Na rajd zapraszają synowie – Marcin Mowczan i Łukasz Mowczan.

Jak część osób mogła już zauważyć, od piątku 25 września w 3 miejscach Kalisza stoją stanowiska roweru miejskiego. System zamontowany jest na okres testowy 2 tygodni. Przez ten czas badane będzie zainteresowanie rowerem miejskim w naszym mieście.
Operatorem systemu jest Nextbike – lider w branży rowerów miejskich w Polsce.
Stacje umiejscowione są przy Hali Arena, przy ratuszu oraz przy Urzędzie Miejskim (ul. Kościuszki). Pierwsze 30 minut każdego wypożyczenia roweru jest bezpłatne. Za dłuższy czas użytkowania roweru pobierana jest opłata.

Szczegóły oraz rejestrację do systemu można znaleźć na stronie www.kaliskirowerpubliczny.pl. Raz dokonana rejestracja pozwala na użytkowanie rowerów we wszystkich miastach (w Polsce i na świecie) obsługiwanych przez Nextbike.

W związku z koniecznością podania listy przyszłorocznych klubowych rajdów do informatorów i kalendarzy wydawanych przez zewnętrzne organizacje, klubowicze zainteresowani przeprowadzeniem w następnym roku rajdów rowerowych proszeni są o przesyłanie swoich propozycji na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub telefonicznie pod numer 693 172 112. Termin nadsyłania zgłoszeń: 31 października 2015 r.

W niedzielę 13 września trzech naszych klubowiczów wybrało się do Krobi, aby reprezentować nasz Klub w IV Rajdzie Rowerowym "80 Na Szlaku".
Po krótkiej odprawie i zdjęciu grupowym na Wyspie Kasztelańskiej, przy ładnej pogodzie wyruszyliśmy w trasę podzieleni tradycyjnie na grupy. Trasa rajdu wiodła przez Żytowiecko, Pępowo, Pogorzele i Piaski do Domachowa. W Pępowie można było zobaczyć oryginalny pomnik przedstawiający dwa konie. I nic w tym dziwnego, ponieważ miejscowość już od wielu lat słynie z ich hodowli. W Piaskach czekała na nas ciepła herbata, kawa oraz smaczne drożdżówki. Był to ostatni przystanek przed metą i wówczas organizatorzy uhonorowali każdego z uczestników pamiątkowym znaczkiem oraz mapą regionu. Finał rajdu miał natomiast miejsce w Domachowie, gdzie jak co roku odbywa się Festiwal Tradycji i Folkloru. Na miejscu mogliśmy podziwiać piękne występy zespołów ludowych oraz ich barwne stroje.
Po posiłku przyszedł czas się pożegnać i wrócić do domu – z myślą o powrocie w te strony w przyszłym roku.
Marek Glapiński

Zdjęcia: Marlena Goral

1 września, godz. 8.00 – kiedy w szkołach rozpoczynały się zajęcia, my wyruszyliśmy na naszą kolejną wyprawę rowerową – Szlakiem Znaczka Turystycznego. Znaczek Turystyczny to drewniany krążek, powstały z naturalnego drewna bez użycia barwników. Przedstawia miejsce, do którego dotarł turysta. Jest pamiątką i potwierdzeniem pobytu.

Naszą wyprawę rozpoczęliśmy w Głuchołazach przed Czerwonym Kozłem, gdzie zdobyliśmy pierwszy znaczek. Dalej udaliśmy się w kierunku Złotego Stoku przez Czechy. W Jaworniku zwiedzamy Zamek Jansky Vrch i wzbogacamy się o kolejne Z.T. Jedziemy dalej, Biela Voda – kolejny Z.T. Około południa dojeżdżamy do Złotego Stoku. Tu zwiedzamy Kopalnię Złota, średniowieczny Park Techniki i mamy kolejne Z.T. Tu też znajduje się Polska Centrala Znaczka Turystycznego, którą, korzystając z okazji, odwiedziliśmy. Zostaliśmy serdecznie przyjęci. Po miłej pogawędce przy orzeźwiającej wodzie sodowej udaliśmy się w dalszą drogę. Tego dnia dojechaliśmy do Kłodzka, gdzie zostaliśmy na dwa dni. Zwiedzając miasto i okolice wzbogaciliśmy się o następne Z.T.

W kolejnym dniu dotarliśmy do Bystrzycy Kłodzkiej, w której zwiedziliśmy Muzeum Filumenistyczne oraz zabytkową zabudowę starego miasta. Następnie udaliśmy się do Lądka Zdroju, po drodze zwiedzając Zamek na Skale w Trzebieszowicach. Po dwóch dniach odpoczynku wyruszyliśmy w trasę Szlakiem Czarownic po stronie czeskiej, na którym zdobyliśmy następne Z.T. W kolejnych dniach wyprawy odwiedziliśmy miejscowości i obiekty związane z działalnością Pań Czarownic: Jesenik, Ćervonohorske Sedlo, Vernifowice, Velke Losiny, Śumperk i Mohelnice. Z Mochelnic udaliśmy się do miasteczka Janovice, gdzie mieści się Główna Centrala Z.T. Mieliśmy tam możliwość zapoznania się z procesem produkcji znaczków oraz zwiedziliśmy poświęcone im muzeum. W drodze powrotnej do Polski odwiedziliśmy kolejne miejscowości związane ze Szlakiem Czarownic: Rejviz z największym torfowiskiem na Morawach Mechowym Jeziorkiem i Zlaté Hory, w którym zwiedziliśmy muzeum miejskie.

Na dwa dni zajechaliśmy do Głuchołaz, by odpocząć po uciążliwych wspinaczkach górskich przy silnym wietrze. Po nabraniu sił udaliśmy się na Szlak Czarownic po stronie polskiej. Szlak rozpoczęliśmy w Paczkowie, kierując się dalej na Lubiatów, Otmuchów, Karłowice Wielkie, Radzikowice, Nowaki, Nysę, Domaszkowice, Wierzbięcice, Stary Las i Jarnołtówek. Wyprawę zakończyliśmy wracając do Głuchołaz.

Podczas 11-dniowej rowerowej przygody przejechaliśmy 820 km, nasza kolekcja Z.T. zwiększyła się o 52 krążki (zarówno czeskie, jak i polskie), a w Kotlinie Kłodzkiej zdobyliśmy kolejne odznaki krajoznawcze: Tysiączniki Ziemi Kłodzkiej, Wieże widokowe Ziemi Kłodzkiej i Odznakę Pamiątkową Koła PTTK Oddziału Ziemi Kłodzkiej. Kolejna Rowerowa Wyprawa Szlakiem Znaczka Turystycznego za rok.

Antonina Bejnar i Bogusław Monczyński

Zdjęcia: Bogusław Monczyński

W dniu 27 września odbędzie się "Rajd pamięci Jana Mertki" – pierwszego poległego powstańca wielkopolskiego.
Zbiórka o godz. 8.45 w Szczypiornie, przed Centralnym Ośrodkiem Szkolenia Służby Więziennej.
Podczas rajdu odwiedzone zostaną miejsca związane z Janem Mertką, w tym m.in. z jego dzieciństwem, odnalezione miejsce jego śmierci oraz miejsce jego spoczynku.

Trasa: Kalisz - Boczków - Gniazdów - Ociąż - Ostrów Wlkp. - Przygodzice - Kalisz (ok. 60 km). Nawierzchnia głównie asfaltowa, ok. 1,5 km drogi piaszczystej.
Komandorem rajdu będzie Wincenty Różański, tel. 608 028 072.

"Kalisz świeci przykładem" – pod takim hasłem 26 września odbędzie się trzecia już edycja wieczornego przejazdu ulicami Kalisza "Night Skating Kalisz", tym razem już oficjalnie nie tylko rolkowego, ale też rowerowego. Organizatorem przejazdu są: Fundacja "Z Godnością", Urząd Miejski w Kaliszu, Komenda Miejska Policji w Kaliszu oraz Rolki Kalisz.
Zbiórka na parkingu koło Aquaparku o godz. 19.30, zakończenie o godz. 22.00 na terenie Bractwa Kurkowego, gdzie przewidziano ognisko dla uczestników.
Wszystkie szczegóły na Facebook'u: tutaj.

Jak dobrze wiadomo, rower jest pojazdem niezwykle przyjaznym środowisku. Dostrzega to również Ministerstwo Środowiska, które z okazji Dnia bez Samochodu ogłosiło konkurs "Dookoła same rowery". Jego celem jest "kreowanie wzorców zachowań proekologicznych, uświadamianie o negatywnych ekologicznych skutkach używania aut, zachęcanie do korzystania z innych alternatywnych środków transportu oraz udowadnianie, że funkcjonowanie bez samochodu jest możliwe i przyjemniejsze", zaś jego przedmiotem jest zrobienie fotografii o tematyce rowerowej.
Termin nadsyłania zdjęć upływa 25 września. Wszystkie szczegóły poniżej.

• regulamin konkursu
• formularz zgłoszeniowy

I chociaż większość osób odwiedzających tę stronę pewnie i tak nie zauważy różnicy, to jednak małe przypomnienie – dzisiaj Dzień bez Samochodu!

Zakończyła się już tegoroczna edycja akcji "Kręć kilometry", w ramach której rowerzyści mogli "zbierać" kilometry dla swojego miasta, a o której można było przeczytać również na naszej stronie. Nagrodą dla miast z czołówki listy były kolorowe stojaki rowerowe. Kalisz uplasował się na 22 pozycji zaraz za Helem, z liczbą 35 346 km. Stojaki miało tymczasem otrzymać... 20 miast.
Jak jednak oświadczyli organizatorzy akcji, mieszkańcy obu tych miast za swoją determinację również zostaną wyróżnieni i liczba nagrodzonych miast została rozszerzona właśnie do 22!

W niedzielę, 16 sierpnia, 20 naszych klubowiczów uczestniczyło w czwartej edycji rajdu rowerowego "W eterze i na rowerze". Jego organizatorami byli PTTK CIKLO Konin, Centrum Handlowe FERIO i RFM MAXXX .
Na starcie stawiło się ponad 400 cyklistów, pokazując, że jazda rowerem jest popularną i lubianą formą spędzania wolnego czasu. Szerokim strumieniem rowerowym eskortowani przez policję ruszyliśmy w kierunku Szkoły Podstawowej w Przyjmie, gdzie mogliśmy zregenerować swoje siły. W dalszą drogę udaliśmy się prosto w stronę Goliny, gdzie na rowerzystów czekał już piknik w parku miejskim.
Dla wszystkich uczestników zorganizowano konkursy z nagrodami, a nasz Klub został uhonorowanym pamiątkowym dyplomem w podziękowaniu za udział w rajdzie. Po zakończeniu konkursów i odebraniu nagród przez Marlenę, Józefa i Włodzimierza, podziękowaliśmy kolegom z Konina za wspólną zabawę i udaliśmy się w drogę powrotną do naszych domów.
Marek Glapiński

Zdjęcia: Władysław Wojtulewicz

Zdjęcia: Bogdan Pacześny

Zdjęcia: Marlena Goral

23 sierpnia 2015 r. Cykliści z Kalisza zostali zaproszeni na gminne dożynki, które odbyły się w Goszczanowie (woj. łódzkie). Jadąc z Kalisza poprzez Tłokinię Wielką, Sierzchów, Rajsko i Gać Kaliską grupa 14 rowerzystów o godz. 14.30 stawiła się przed kościołem św. Marcina i św. Stanisława.
Po mszy św. kilkudziesięciu motocyklistów z sieradzkiego klubu motocyklowego poprowadziło korowód, natomiast zaraz nimi z chorągwią kaliską najstarsze polskie miasto reprezentowali członkowie i sympatycy KTK "Cyklista" w Kaliszu.
Na "mecie" wszyscy uczestnicy korowodu zostali gorąco powitani, a po podziękowaniach dla sponsorów wniesiono okazały wieniec dożynkowy. Korzystając z gościnności gospodarzy rowerzyści smakowali świeżutkie placki i grochówkę.
Po godz. 17 zadowoleni i nasyceni cykliści opuścili gminę Goszczanów i powrócili do swoich włości.

Jerzy Durdyń

Zdjęcia: Jarosław Karpisiewicz

Jedni lubią łowić ryby, drudzy zbierać grzyby. A my – cykliści – zamiast siedzieć w domu, jak normalni ludzie przed telewizorem i z zimną coca-colą, wybraliśmy się w góry Beskidu Sądeckiego, aby przez okres tygodnia, od 24 do 30 sierpnia 2015 r. podziwiać piękno gór, bujność przyrody, ale jednocześnie poczynić refleksję nad życiem, przełamać swoją słabość, zmierzyć się z samym sobą. Bogdan, Jacek, Włodek i Władek (zresztą często nas mylono: Włodka z Władkiem i przez tydzień pobytu nie udało się tego wyuczyć who is who) wraz z osobami towarzyszącymi (Ewą i Beatą) rozgościliśmy się "U Danuśki" w Łomnicy Zdrój – a ona raczyła nas przepysznymi obiadkami i uśmiechem. Kaziu, jej mąż, dostarczał surowca na pierogi – jagody. Ale nie o tym chcę mówić.
Każde spotkanie ma swoja dynamikę, można wyróżnić etapy rozwoju znajomości. Tak samo spotkanie z górami.

I dzień – zauroczenie
Po doprowadzeniu się do porządku i założeniu "uprzęży", siedliśmy na nasze dwukołowe rumaki i jazda na spotkanie. To pierwsze nieśmiałe spojrzenie na grzbiety gór, bujną roślinność, krętą drogę i cały czas delikatnie z górki do Piwnicznej Zdroju aż do Głębokiego. I powrót w milczeniu, w zadumie.

II dzień – nieśmiały dotyk
Wyprawa przez Żegiestów, Muszynę do Krynicy Zdrój. Po odpoczynku dojazd do Tylicza.  W drodze powrotnej dojazd do stóp Jaworzyny i gondolą wjazd na jej szczyt. To dotyk tego, co daje tamta ziemia – bogactwo  wód leczniczych, ślady kultury łemkowskiej z ich cerkwiami. Niezapomniane widoki, szczery podziw nad wspaniałością przyrody. Kimże jestem ja, człowiek?

III dzień – pocałunek
Ten dzień to prawdziwy pocałunek gór – wjechaliśmy na wysokość 800 m. W Piwnicznej nowym mostem (jeszcze nie oddanym do użytku) wjazd do Słowacji. Poprzez Starą Lubovnię, Plavnicę, Mały Lipnik dojazd do Sulina, a stamtąd nową kładką wjazd do Żegiestowa i powrót do domu. Kilometrowo droga niezbyt długa, ale te "pocałunki" gór z podjazdami bardzo męczące, a jednocześnie dające satysfakcję. Warto było.

IV dzień – pieszczoty
Nasza trasa niby znana – ale dziś oddajemy się pieszczotom: oczy napawają się widokiem, uszy wsłuchane tylko w ciszę, szum drzew, śpiew ptaków. Tym razem z Łomnicy poprzez Muszynę, Powroźnik i Tylicz udajemy się na Przełęcz Tylicką, by dojechać do Krynicy Zdroju, a stamtąd do naszego miejsca pobytu. Wzniesienie już tylko na 791 m.

V dzień – jedność
Ten dzień to wędrówka wzdłuż Popradu poprzez Rytro, Barcice do Starego Sącza i powrót. Spokojna jazda, wyciszenie, radość z pobytu, z jazdy. I szum rzeki.

VI dzień – radość spotkania
Busem dojechaliśmy do Krościenka, by spotkać się z... Dunajcem właśnie. Po przejechaniu w Szczawnicy na Słowacką stronę, piękną ścieżką rowerową, wzdłuż umęczonego upałami Dunajca, dotarliśmy wraz z wieloma cyklistami do Czerwonego Klasztoru. Wcześniej jednak podziwialiśmy Trzy Korony i spływy tratwami. Tu też zaczerpnęliśmy języka o drodze powrotnej. „Tubylec” okazał się być cyklistą spod Szczecina. Pojechaliśmy więc stamtąd drogą wzdłuż Dunajca, Jeziora Sromowieckiego i dotarliśmy do Niedzicy. Pobyt na tamie i tu spotkanie z ziomalem Ryśkiem ze Szczytnik. Przez Sromowce powrót do Krościenka. Kto lubi pętle, to ta była dość duża.

VII dzień – rozstanie
Tak w życiu bywa – "Nic nie może przecież wiecznie trwać". Smętne spojrzenia i blask oczu inny. Pięknie to ujął Jacek w swoim wierszu:

Tak smutne nadpopradzkie kamienie
Że...
Nie przemykasz po ich twarzach
Tak bardzo...
Pieścić chciały języczkami Twoje plecy
Kiedy...
Delikatnie i z wdziękiem swe ciało
Ku słońcu na nich ułożysz.
Dzikie kaczki
Tak w bezruchu tkwią
Z niedowierzaniem, że...
Pociąg odjechał a one
Z Twoich rąk chleba nie dostały.
I nie dostaną.
Czas stanął.
Czas się spóźnił.

Jacek Szczepański

Nie mówimy więc "żegnaj" ani "do widzenia".
Relacja: Władysław Stawicki

Zdjęcia: Bogdan Pacześny

Zdjęcia: Jacek Szczepański

Zdjęcia: Władysław Stawicki

Zdjęcia: Bogdan Pacześny